Megan pobrała również próbki gleby do laboratorium z każdego przyrostu głębokości w każdym miejscu i użyła higrometru METER WP4C do skonstruowania krzywej uwalniania wilgoci. Pomogło jej to zdefiniować pozorny punkt trwałego więdnięcia na poziomie -1,5 MPa.
"Dzięki temu mogłam zobaczyć, jak wydajnie rzepak pobiera dostępną wodę i mogłam przyjrzeć się dostępnej wodzie zamiast całkowitej zawartości wody, co było bardziej przydatne pod względem wilgoci dostępnej dla roślin w profilu glebowym. Pozwoliło mi to stworzyć spójną platformę do porównywania rzeczywistych ilości wody w różnych miejscach o różnych typach gleby. W jednym miejscu 12,5% wody było niedostępne, ale w bardziej piaszczystych glebach w innym miejscu było to 4%. Istniały więc znaczne różnice w trwałym punkcie więdnięcia".
Woda i wyzwania fizjologiczne wpływają na przetrwanie zimy
Megan odkryła, że rzepak posadzony w czerwcu wykorzystał każdy mililitr wody dostępnej w profilu glebowym do końca października/początku listopada, ale rzepak posadzony w sierpniu nadal miał trochę wody powyżej więdnięcia w profilu przez zimę, co pomogło roślinom na wiosnę.
Mówi: "To była łagodniejsza zima, więc nie otrzymaliśmy zwykłej ilości śniegu i deszczu, co prawdopodobnie odegrało pewną rolę, ale nie zaobserwowaliśmy ponownego wypełnienia profilu w rzepaku sadzonym w czerwcu. Ponadto te czerwcowe rośliny były fioletowe i zwiędłe do listopada, więc stres wodny mógł zaszkodzić roślinom pod względem ich obrony. Myślę jednak, że większym problemem było to, że rośliny te urosły tak duże (ich korony wydłużyły się i przykręciły, więc nie znajdowały się blisko gleby), że były bardziej podatne na wysokie temperatury, podczas gdy rzepak posadzony w sierpniu był znacznie mniejszy, a jego korony pozostawały tuż przy powierzchni gleby".
Ustalenia te opierają się tylko na danych z jednego roku, a Megan zauważa, że wczesne nasadzenia sprawdziły się w łagodniejszym klimacie Pendleton, OR.
CO TO OZNACZA DLA ROLNIKÓW?
Megan mówi: "Byliśmy w stanie zaskoczyć wielu rolników, pokazując, że korzenie rzepaku mają dostęp do wody na głębokości od 1,5 do 1,7 m jesienią; trudno było uwierzyć, że uprawa ozima może to zrobić. Ponadto, w drugim roku moich danych, śledziliśmy zużycie wody aż do zbiorów, dzięki czemu mogliśmy pokazać, ile plonów uzyskaliśmy na każdy milimetr zużytej wody, a rolnicy również lubili słyszeć tę liczbę. Myślę, że są to przydatne informacje, które uwzględniają zasady biofizyki i odpowiadają na pytania, którymi zainteresowani są nowi producenci rzepaku. W tym sezonie mam trzy lokalizacje, które obecnie obserwujemy, aby dać rolnikom dodatkowe wyobrażenie o tym, jak wygląda zużycie wody, kiedy rzepak zużywa tę wodę i skąd w profilu glebowym. Mam nadzieję, że te badania pomogą im w zarządzaniu rotacją i rozważeniu możliwości uprawy rzepaku".
Odkryj higrometr WP4C